Najpierw background. W dniu wczorajszym Tymek został pełnoprawnie czterolatkiem. Była impreza "dzieciowa" i dużo słodyczy. Może dlatego pojawia się problem.
Jemy. W sensie, je Tymek. Kurczak, makaron, pesto. Jakoś niezbyt dobrze idzie to jedzenie (patrzcie - background). Tymek kombinuje. Próbuje zawrzeć układ:
- Zjem jeszcze tylko jeden kawałeczek kurczaka...
- Nie... - odpowiadam.
- No to dwa...
- Nie...
- No to ... cztery, może być?
Zgadzam się.
Tymek wypowiada następne słowa jak groźbę:
- Będę liczył!
Uff. Udało się. Dobre i tyle. I wraca do zabawy!
Co do zdjęcia - dodałem tematycznie - ale jest już wiekowe - zostało zrobione w marcu 2012.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz