Taka sytuacja.
Parkujemy pod dużym sklepem, w naszym aucie wszystkie miejsca zajęte (Mama Tymka i Jędrasa, chłopcy i ja) obok stoi van (Nissana bodajże).
Tymek przygląda się i kmini:
- Hmm, to auto ma sześć miejsc...
Zwraca się do swojej Mamy:
- Jak urodzisz jeszcze dwa dzieci to będziemy mogli jeździć takim samochodem sześcioosobowym, albo wystarczy jedno, że urodzisz, to wtedy babcię będziemy mogli też wozić...
No i co zrobisz??? Nic nie zrobisz :)
Padłem...